Historia jak jedna z wielu,banalna niemal standardowa. Szosa po obu stronach lasu,zatrzymujący się samochód i reka oprawcy wyrzucajaca na zewnątrz psiaka. Samochód odjeżdża z piskiem opon a on pędzi ile tchu w łapkach za nim. Niestety,nie daje i głodny dociera do pobliskiej wsi. Znalazła się dobra dusza,która dokarmiala psiaka ale inni przeganiali bo gonił kury. Kilka razy jechaliśmy by go złapać niestety za każdym razem pies uciekał lub nie pojawiał się we wcześniejszym miejscu. Aż w końcu po dwu miesięcznej tulaczce udało się go zabrac. Na chwile obecna zabezpieczony w gminnym kojcu,jednak co dalej? W gminnej przechowalni może zostać tylko przez 14 dni a potem? Potem trafi do schronu,bez wolontariatu,bez nadziei na przyszłość! Czy pozwolimy na to? Kochani błagam kolejny raz o pomoc. Nie możemy na to pozwolić. Proszę pomóżcie mi znaleźć dla niego dom. Usuń lub zaktualizuj zdarzenie Fievent.com | Kontakt | Privacy | Terms